Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi maszu z miasteczka Imielin. Mam przejechane 18854.13 kilometrów w tym 1309.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.53 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 194957 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maszu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:180.10 km (w terenie 71.00 km; 39.42%)
Czas w ruchu:08:16
Średnia prędkość:19.04 km/h
Maksymalna prędkość:51.10 km/h
Maks. tętno maksymalne:180 (90 %)
Maks. tętno średnie:124 (62 %)
Suma kalorii:6380 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:18.01 km i 1h 02m
Więcej statystyk
  • DST 17.30km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 20.35km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 164 ( 82%)
  • HRavg 119 ( 60%)
  • Kalorie 770kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pasieczki-Maratońska-Zalewu brzeg-Gamrot-Chełm-Pacwowe

Wtorek, 25 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 0

Zalew dalej nieobjezdny - więc eksploruję tylko jeden brzeg.
(329)


Kategoria Samotnie


  • DST 18.59km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 172 ( 86%)
  • HRavg 122 ( 61%)
  • Kalorie 770kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pacwowe stawy - Chełm Śl. - Zalew - Maratońska - Nowozachęty ...

Niedziela, 23 maja 2010 · dodano: 23.05.2010 | Komentarze 0

Przed obiadem. Po błocie - ale w słońcu - rowerowa pogoda.
(312)


Kategoria Samotnie


  • DST 35.08km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 180 ( 90%)
  • HRavg 120 ( 60%)
  • Kalorie 2127kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew 8 - prawie szkoła przetrwania

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0

Ale było - plan to dotrzeć do zalanego Chełma Małego i na własne oczy zobaczyć skutki powodzi. Trasa standardowo zalew, i tu pierwsza niespodzianka nie da się wyjechać od strony Przemszy, wszędzie stoi woda, a ostatnia brama (ta już nie była zalana) zamknięta na cztery spusty. W zasadzie jedyne wyjście wrócić do Imielina, ale jakoś miałem nadzieję, że musi sie dać. I był - podkop pod ogrodzeniem - zdemontowałem z roweru co się dało i przepchałem podkopem, sam też się przecisnąłem. Od strony Chełma tragedia ludzka - wszyscy czekają aż zejdzie woda, będzie prąd. Dróg pilnują strażcy i chyba wojsko. Pewien uprzejmy pan podpowiedział mi że wałem wzdłóż Przemszy objadę zalewisko - i prawie by się udało suchą nogą - ale był dopływ Przemszy tak na oko z 2m szreokości - znalazłem zwężenie, rower udało się przerzucić tylko tylne koło się zmoczyło. Niestety mój skok zakończył się w kępie trawy, pod ktrą było ponad metr wody - skarpety i spodenki właśnie są w pralce, a w buty włożyłem suszarki do butów narciarskich. W centrum zalewiska nie było przyjemnie, kiedy próbowałem zrobić zdjęcie zalanej ulicy podszedł do mnie strażak i uprzejmie poprosił abym nie denerwował mieszkańców - wcale mu się nie dziwię - grzecznie udałem się na kładkę nad Przemszą.


Od strony Chełmka sucho. Dalej to już na Smutną Górę i pełne kółko wokół zalewu zaliczone, w drodze złapała mnie burza z gradem, którą przeczekałem w knajpce na Maratońskiej - udało mi się nawet wziąć udział w usupywaniu takiego maleńkiego wału z piasku - żeby nie zalało baru w knajpce.
Po powrocie rower do mycia i smarowania, a ubrania do pralki. Na błocie - szczególnie błotnych podjazdach - rewelacyjnie sprawdziła sie nowa tylna opona Pancerer.

(293)


Kategoria Samotnie


  • DST 21.74km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • HRmax 156 ( 78%)
  • HRavg 124 ( 62%)
  • Kalorie 970kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew 7

Sobota, 15 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 0

Zalew ok 11:00 - miało padać, a było całkiem znośnie. Trochę za ciepło się odziałem. Na ostatnim odcinku złapana guma, przydała się zapasowa dętka. Nad zalewem tylko wędkarze.
(258)


Kategoria Samotnie


  • DST 5.80km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 11.60km/h
  • VMAX 30.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalona knajpka

Wtorek, 11 maja 2010 · dodano: 11.05.2010 | Komentarze 0

Po 18'tej zrobiło się wiosennie, małym przekupstwem udało się oderwać Łukasza od składania Lego i wycieczka do spalonej. Po drodze opowieści rodem z Karola Maya - o indianach, czytaniu tropów (ktoś przed nami jechał konno przez las i zostały ślady kopyt) i wilkach. Chyba mu się podobało. (236)




  • DST 5.98km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 18.88km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

20 minut przejaśnień

Poniedziałek, 10 maja 2010 · dodano: 10.05.2010 | Komentarze 0

Po 18 zaświeciło słońce - mały wypad do spalonej i okolicznych uliczkach - dalej bez błotników - wszystko w błocie :(


Kategoria Samotnie


  • DST 21.25km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 167 ( 84%)
  • HRavg 124 ( 62%)
  • Kalorie 756kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew 6

Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 0

Zalew - dziś nie zanosiło się na rowerowanie, od rana padało o sprzęt przeciwdeszczowy jeszcze nie wysechł od wczoraj (w rowerowni sakramencka wilgoć). A tu nagle koło 17 się nagle wypogodziło, plan tradycyjne kółeczko ale max po asfaltach, jokoś błotników nie chciało mi się instalować i to był błąd ... Po powrocie w pralce wylądowało praktycznie wszystko co miałem na sobie z wyjątkiem kasku. Spotkałem kilku bikerów - macham teraz do wszystkich - było zero wiatru i ok. 16 stopni ciepła.
(224)


Kategoria Samotnie


  • DST 31.63km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 159 ( 80%)
  • HRavg 115 ( 58%)
  • Kalorie 987kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew 5

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 0

Po odbyciu sobotnich rutyn i skoszeniu ogródka, o 16 rower. Duża zalewowa pętla - Kosztowy potem Dziedzikowice i zalew. Start w słońcu, powrót w deszczu - przydały się wożone w plecaku:
- spodnie przeciwdeszczowe
- neoprenowe ocharaniacze na buty
- kaszkiet pod kask
- kamizelka odblaskowa (dziś mogę sobie nadać tytuł: Najbardziej widoczny rowerzysta w powiecie)
- kurtka przeciwdeszczowa.
Szkoda tylko że po powrocie z Kielc zdjąłem błotniki.
Teraz wszystko schnie w rowerowni.
(203)


Kategoria Samotnie


  • DST 13.88km
  • Teren 7.00km
  • VMAX 37.60km/h
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kielce dzień 2 - Oblęgorek

Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 05.05.2010 | Komentarze 0

W 14 rowerów wyruszamy do Oblęgorka. Asfalt i podjazd do samego pałacyku. Muzeum w remoncie. Z dworku wybieramy drogę przez rezerwat Barania Góra - z kilometr trzeb rowery pchać pod górę szlakiem dla pieszych turystów.

Jak tylko można podjeżdżamy, w jednym z rowerów urywa się hak od przerzutki, i mamy 13 rowerów i jedną hulajnogę. W lesie bardzo gryzą takie małe muszki. Zjazd z góry daje szansę rozpędzić się do 60 km/h. Ja jadę z Łukaszem i krzyczę ZWOLNIJ.. HAMUJ, (nie ma w rękach dość siły by ścisnąć klamki do oporu, jak się za bardzo rozpędzi będzie ...) a i tak mamy 37 na liczniku. Powrót na kwatery, i znów samochodami do Piekoszowa - tam inscenizacje działań wojennych wokół Kielc w czasie II Wojny Światowej - najmłodsi zachwyceni.

W poniedziałek pada - samochodami: Tor raz jeszcze, Kręgi kamienne (których nie było), Chęciny i powrót do domu.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 8.85km
  • Teren 5.00km
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kielce dzień 1 - Tor Kielce

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 05.05.2010 | Komentarze 0

Wyjazd w okolice Kielc, samochodami do miejscowości Ciosowa - tam kwatery u pani Alicji. Rano leje - decyzja - jedziemy do Krzyżtoporu samochodami (71 km w jedną stronę). Cała droga w deszczu, na miejscu na chwilę się przejaśnia. Ruiny zacne, chyba największe w jakich byłem.

Zaliczamy jeszcze Bartka. Powrót do Ciosowej 16:00 - nie pada - w 9 osób decydujemy się wyciągnąć rowery ze stodoły i kierujemy się na TOR KIELCE.



To tylko 4 km od naszych kwater, ale po drodze kilka niespodzianek,w tym dwa brody. Na torze zlot miłośników BMW. Można było zobaczyć kilka szybkich przejazdów. Grupa młodych kierowców bardzo efektownia odjechała z parkingu - nasze dziewczyny klaskały. W powrotnej drodze szukaliśmy wału oporowego, a natreafiliśmy na kolejny bród i żerdkę ... taki mostek z dwóch wąskich drzewek - rowery trzeba było przenieść, trzymające je w jednej ręce druga na poręczy -

EXTRA.


Kategoria Rodzinnie