Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi maszu z miasteczka Imielin. Mam przejechane 18880.73 kilometrów w tym 1309.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.49 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 195489 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maszu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.08km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 180 ( 90%)
  • HRavg 120 ( 60%)
  • Kalorie 2127kcal
  • Sprzęt DEMA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew 8 - prawie szkoła przetrwania

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0

Ale było - plan to dotrzeć do zalanego Chełma Małego i na własne oczy zobaczyć skutki powodzi. Trasa standardowo zalew, i tu pierwsza niespodzianka nie da się wyjechać od strony Przemszy, wszędzie stoi woda, a ostatnia brama (ta już nie była zalana) zamknięta na cztery spusty. W zasadzie jedyne wyjście wrócić do Imielina, ale jakoś miałem nadzieję, że musi sie dać. I był - podkop pod ogrodzeniem - zdemontowałem z roweru co się dało i przepchałem podkopem, sam też się przecisnąłem. Od strony Chełma tragedia ludzka - wszyscy czekają aż zejdzie woda, będzie prąd. Dróg pilnują strażcy i chyba wojsko. Pewien uprzejmy pan podpowiedział mi że wałem wzdłóż Przemszy objadę zalewisko - i prawie by się udało suchą nogą - ale był dopływ Przemszy tak na oko z 2m szreokości - znalazłem zwężenie, rower udało się przerzucić tylko tylne koło się zmoczyło. Niestety mój skok zakończył się w kępie trawy, pod ktrą było ponad metr wody - skarpety i spodenki właśnie są w pralce, a w buty włożyłem suszarki do butów narciarskich. W centrum zalewiska nie było przyjemnie, kiedy próbowałem zrobić zdjęcie zalanej ulicy podszedł do mnie strażak i uprzejmie poprosił abym nie denerwował mieszkańców - wcale mu się nie dziwię - grzecznie udałem się na kładkę nad Przemszą.


Od strony Chełmka sucho. Dalej to już na Smutną Górę i pełne kółko wokół zalewu zaliczone, w drodze złapała mnie burza z gradem, którą przeczekałem w knajpce na Maratońskiej - udało mi się nawet wziąć udział w usupywaniu takiego maleńkiego wału z piasku - żeby nie zalało baru w knajpce.
Po powrocie rower do mycia i smarowania, a ubrania do pralki. Na błocie - szczególnie błotnych podjazdach - rewelacyjnie sprawdziła sie nowa tylna opona Pancerer.

(293)


Kategoria Samotnie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ibezm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]